W 356 r. p.n.e. niejaki Herostratos rzekomo podpalił świątynię Artemidy w Efezie, jeden z siedmiu cudów świata. Zrobił to wyłącznie w celu stworzenia historii na zawsze. I najwyraźniej mu się to udało. Dał początek terminowi herostratyzm, który w psychologii odnosi się do patologicznego pragnienia zdobycia sławy za wszelką cenę. W 1980 roku Mark Chapman zastrzelił swojego idola, muzyka Johna Lennona. W 2017 r. trio młodych mężczyzn podpaliło drewniany kościół Bożego Ciała w Gute koło Tryńca, chroniony zabytek kultury. W 2018 r. Władimir Putin zadał pytanie: "Po co nam świat, jeśli nie ma w nim Rosji?". Wszyscy oni - i wielu innych - stali się sławni na swój sposób. Jakim kosztem? I czy przyniosło im to szczęście w życiu? Albo chociaż satysfakcję? A jak Hérostratos radziłby sobie dzisiaj, w dobie mediów społecznościowych? Czy transmitowałby swój występ online na Instagramie? A może zamiast tego wybrałby Snapchata? Albo TikTok? Ile polubień by zebrał? I czy byłby zadowolony z końcowego wyniku? W każdym razie wydaje się, że żyjemy w epoce, która bardziej niż jakakolwiek poprzednia faworyzuje herostratyzm w jego wielu formach... Dla widzów w wieku 12 lat i starszych.

Chwała za wszelką cenę!